środa, 24 lipca 2013

Rozdział 11

Wróciłam do szpitala, po drodze dzwoniąc do Nialla i opowiadając co się stało. Kiedy doszłam pod salę zobaczyłam mamę rozmawiającą z lekarzem.
-Niech pan powie, że będzie dobrze
-Jak narazie wszystko idzie w dobrą stronę ale prosze niech pani nie pokłada zbyt dużych nadzieji. Wszystko nie jest jeszcze pewne.
-Dziękuję. - powiedziała i zajęła swoje stałe miejsce.
Zobaczyłam jak pojedyncze łzy zaczęły sączyć się z jej oczu.Weszłam do pokoju. Przytuliłam ją jak najmocniej było można i wyszeptałam
-Wszystko będzie dobrze, mamo
-Mam taką, nadzieję. - uśmiechnęła się blado- Kate idź do domu, wyśpij się, przecież jesteś chora
-Już mi lepiej mogę zost...
-Kate.
-No dobrze. Jakby coś się zmieniło, coś się działo, mamo proszę cię zadzwoń do mnie
-Obiecuję
Przełożyłam na jej półkę kosmetyki i wyszłam. Zdziwiłam się gdy przed wejściem zobaczyłam znajome auto a w nim kochanego blondyna.
-Cześć piękna.
-Nie przesadzaj.
-Dla mnie jesteś piękna
-Dziękuje
-Czemu nie powiedziałaś wcześniej, że twój tata jest w szpitalu?
-Wybacz, zapomniałam i po prostu nie chciałam cię budzić.
-Dobrze wsiadajmy już. Jedziemy do mnie. Musisz się wyspać.
Zaśmiałam się kiedy potarł lekko swoim nosem o mój. Wsiedliśmy do samochodu i wolno ruszyliśmy w stronę domu chłopaków. Rozmawialiśmy co się stało w ciągu ostatnich dwóch dni. Opowiedziałam Niellowi o Joshu i o spotkaniu i oczywiście upewniłam go że to tylko kolega. Obudziło mnie szarpnięcie. Nie zauważyłam kiedy zasnęłam.
-O dzień dobry śpiąca królewno -zaśmiał się blondyn- rozmawialiśmy a kiedy popatrzyłem się w twoją stronę już głęboko spałaś
Czułam jak na moją buzię wylewa się lekki rumieniec. Nic dziwnego w końcu praktycznie nie spałam od dwóch dni.
-Przepraszam.
-Chodź jesteśmy już pod domem.
Odpięłam pas i juz chciałam wysiadać ale chłopak był szybszy. Wysiadł z samochodu, otwarł drzwi i pomógł mi wysiąść. Straciłam grunt pod nogami kiedy wziął mnie na ręce i jak pan młody przeniósł mnie przez próg domu.
-Niall oszalałeś? -zapytałam śmiejąc się
-Nigdy. -ucałował mnie w szyją. Pod wpływem jego dotyku dostałam gęsiej skórki co chyba mu się spodobało bo uśmiechnął się jeszcze szerzej. - Chcesz coś do jedzenia?
-Taaak jestem głodna jak wilk. Gdzie są chłopcy?
-Na jakiejś imprezie.
-Czemu ty nie poszedłeś?
-A jakoś nie miałem ochoty dziś nigdzie wychodzić. To co zjesz?
-Zrobię sobie kanapkę.
-Idź do łóżka ja ci przyniosę.
-Przecież umiem, zrobie sob..
-Raz...Dwa...Trz...
-No dobra znów wygrałeś.
-Zrobie ci też herbatkę a ty zmykaj - i posłał mi buziaka w powietrzu.
Chłopak idealny. Czuję się jak w bajce ze snu. Oby nim nie był. Jutro mam się spotkać z Joshem może Charlie pójdzie ze mną, wiem że jeszcze za wcześnie na chłopka ale przyjaciel będzie jej potrzebny. Poszłam do pokoju Nialla i wytaszczyłam z niego kołdrę i wróciłam do salonu po czym rzuciłam się na kanape i przykryłam po szyję. Po chwili dostałam kanapki i gorąca herbatę. Oczywiście ja to ja i usnęłam trzymając kubek w ręce. Obudziła mnie gorąca ciecz spływająca po kołdrze na moją szyję.

__________________________________________________
A teraz troszkę wyjaśnień :( nie było mnie tak długo bo najpierw musiałam poprawiać a potem od razu na początku wakacji wyjechałam na 2 tygodnie za granicę i tam nie miałam możlwości napisania rozdziału
Przepraszam wszystkich i obiecuję że teraz w dość regularnych odstępach (xd) czasu wstawiać :)
Kocham ;* komentujcie i piszcie np co byście chcieli zobaczyć w następnym rozdziale i spróbuję to jakoś sklecić ;*

3 komentarze:

  1. Rozdział - super .
    A mogłabyś zrobić taki rozdział w którym wszystko się układa i nie ma jak na razie żadnych złych rzeczy ? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie rozdział na prawdę bardzo fajny.Czekaliśmy długo,ale się opłaciło :D A jeśli chodzi o następne rozdziały to nie mam pojęcia co mogłabyś wprowadzić.

    OdpowiedzUsuń
  3. http://londyyn.blogspot.com/ ZAPRASZAM !! ♥♥

    OdpowiedzUsuń