Moja przyjaciółka ma załamane serce, a ja nie wiem jak ją pocieszać. Jeszcze nigdy nie doznałam takiego zawodu i mam nadzieję, że nigdy nie przeżyję. Przyjechałyśmy do domu i poszłyśmy do mojego pokoju. Zamówiłyśmy pizze, zrobiłyśmy popcorn, włączyłyśmy film i laptopa i położyłyśmy się do łóżka. Było super. śmiałyśmy się, jadłyśmy i robiłyśmy sobie zdjęcia.
-Zazdroszczę ci-powiedziała Charlie po chwili
-Czego? -spytałam zaskoczona
- Tego wszystkiego co cię spotyka.
-Charlie wyraź sie jaśniej.
-Masz wspaniałą pracę, zaprzyjaźniłaś się z One Direction a jeden z nich nawet jest Twoim chłopakiem, który cię kocha a ty kochasz jego. Mój niestety nie czuł tego samego...- rozpłakała się
-Nie płacz mała nie był Ciebie wart.
-T-Tak wiem a-ale to i tak nie zmniejsza b-bólu.
Siedziałyśmy tak jeszcze chwilę. Zadzwonił telefon Charlie. Dostała sms'a od jej byłego.
-Jeszcze ma czelność do mnie pisać.- rzuciła telefonem i szlochnęła
-Nie przejmuj się. Chodź bo film się skończy.
*Następny dzień*
Rozmawiałyśmy i plotkowałyśmy prawie całą noc.Usnęłyśmy około 4. Jakoś nie mogłam spać i wstałam. Zegarek wskazywał godzinę 7. Wstałam i poszłam do kuchni. Na stole leżała kartka od mamy "Kate jednak musiałam iść dziś do pracy. Zupa jest w lodówce.". Ta mama zawsze opiekuńcza. Zrobiłam sobie kanapki i kakao na poprawę humorku. Uwielbiam je. Szybko zjadłam śniadanko i poszłam do łazienki. Nie zamierzałam iść jeszcze spać więc ubrałam dresy i top, a na to bluzę. Usiadłam w fotelu i wzięłam książkę. Zadzwonił mój telefon. Podbiegłam po niego szybko żeby nie obudził Charlie.
-Halo.-przywitałam się
-Cześć nie budzę Cię?
-Nie, nie śpię już.
-Ja chciałem spytać czy wszystko w porządku. No wiesz z Charlie. Harry się martwi.
-Harry się martwi? Przekaż mu, że wszystko w porządku, śpi grzecznie po przegadanej nocy. - wyszczerzyłam się
-A jak już się obudzicie to może przyjdziesz do mnie porobimy coś. Muszę ci coś powiedzieć
-No dobrze tylko najpierw odprowadzę Charlie do domu, mam się bać?
-No to umówieni- cmoknął do słuchawki
-No papa całusek.-i rozłączyłam się. Znam go dopiero kilka miesięcy a jest jedną z najważniejszych osób które spotkałam w życiu.
-Dzień dobry-powiedziała zaspana Charlie. Miała zapuchnięte oczy. Domyśliłam się że płakała jeszcze długo, kiedy zasnęłam.
-O dzień dobry jak się spało?
-Krótko-zaśmiałyśmy się.
-Chcesz coś do jedzenia?
-Nie.Pójdę się ogarnąć.
-No idź.
Spodziewałam się, że gdy wyjdzie z łazienki wróci do łóżka i będzie tam leżeć cały dzień.
-No to gdzie idziemy?- spytała ochoczo z uśmiechem na twarzy.
-Co ty... ?
-Coś ty myślała, że będę płakać cały czas przez niego?
-No prawdę mówiąc tak...
-Szkoda mi łez. Niech zobaczy, że jestem bez niego szczęśliwa!
Ona zawsze mnie zaskakiwała swoim optynizmem. Zarażała nim wszystkich. Kiedy zjadłyśmy śniadanie, poszłyśmy pobiegać, w końcu ruch to zdrowie. Ubrałyśmy odpowiednie ubrania i zeszłyśmy na dół. Jak na listopad było ciepło, nie padało i nie wiało, więc ubrałam cienkie spodnie i lekką bluzę, upięłam włosy w wysokiego kucyka. Kiedy Charle też tak zrobiła wyszłyśmy z domu. Po drodze rozmawiałyśmy i nagle pociągnęła mnie za rękę do jakiegoś sklepu
-Co jest.?
-To on
-Kto?
-No Nate
-aaa. Chyba nie masz zamiaru ukrywać się przed nim do końca życia?
-Nie ale jak narazie nie chce go widzieć
On chyba zauważył nas kiedy wchodziłyśmy tego sklepu bo zobaczyłam, że zmierza w jego stronę rozglądając sie. Nie myliłam się. Zadzwonił dzwoneczek i drzwi się otworzyły. Stanął przed nami ze smutną miną.
-Charlie możemy porozmawiac?
-Nie.
-Charlie pro...
-Nie mam ci nic do powiedzenia, ty też swoje zrobiłeś. Odczep się ode mnie. Chodź Kate wychodzimy.
Charli przechodząc obok chłopaka szturchnęła go lekko ramieniem, a ja skarciłam go wzrokiem.
-No prosze, jaka stanowcza się zrobiłaś.-powiedziałam
-Trzeba jakoś żyć. Wracajmy już do domu. Odprowadzisz mnie?
-No pewnie chodźmy.
Byłyśmy w centrum więc dojście pod dom Charlie nie zajęło nam długo. Po 10 minutach byłyśmy już w jej pokoju.
-Umówiłam się z Niallem więc będę już spadać-powiedziałam gdy przebrałam się.
-No dobrze pa-dała mi całusa w policzek-dzięki-uśmiechnęła się smutno
-Nie ma za co-uśmiechnęłam się i wyszłam.
Kolejne 10 minut i byłam już u Nialla. Zapukałam i weszłam.
-Cześć kochanie.
-O cześć. -podszedł do mnie i dał i soczystego buziaka
-Nie przy ludziach-wtrącił Lou.
-Cześć Louis-powiedziałam
-Cześć Kate-powiedział szczerząc się
-Idziemy do mojego pokoju?
-No pewnie, poczekaj ściągnę buty.
I poszliśmy.
-No to co robimy?
-Chodź porobię ci kilka zdjęć jesteś piękna i trzeba to uwiecznić.
-Oo jesteś kochany-mruknęłam i przytuliłam go
-Wiem
-Jak zwykle skromny- zaśmiałam się
-Dobra kocie robimy słitfocie. -potrząsnął przy tym ramionami i zgiął nogi śmiesznie to wyglądąło
-Ha ha ha -znowu go pocałowałam
Oddał całusa i w tym samym momencie zrobił zdjęcie. Awww jestem taka szczęśliwa. Życie jest takie piękne. Jak ktoś pół roku temu powiedziałby mi że będę mieć za chłopaka Nialla Horana wyśmiałbym go, a teraz? Teraz życie jest jak we śnie. Śnie, z którego nie chcę się budzić bo boję się, że to wszystko zniknie.
Wygłupialiśmy się tak przez chwilę i Niall zaczął:
-Muszę ci coś powiedzieć
-Mam się bać?
-Zobaczysz. No to wyjeżdżamy w trasę koncertową.
Mina mi zrzedła.
-Na ile? Kiedy ?
-Za dwa miesięce. Nie będzie mnie 7.
-Ale ja dnia bez Ciebie nie wytrzymam!!
-Kate wiem. To dopiero za dwa miesiące, może do tego czasu Ci się znudzę.
-Nigdy mi się nie znudzisz wariacie!-rzuciłam mu się w ramiona.
________________________________________
przepraszam że tak długo ;c
dziękuję za pozytywne komentarze
rozdział krótki za to też przepraszam ale jakoś ostatnie nie mam glowy do pisania
kocham was mamy ponad 1000 wyświetleń jejku awww <333 dzięki :**
jesteście boscy <3
Świetny rozdział =D Długo czekałam i się doczekałam i warto było :P Już czekam na NN xD
OdpowiedzUsuńwiem że długo ale dzięki że czytasz przepraszam <3
OdpowiedzUsuńWEŹ NAPISZ KOLEJNY ROZDZIAŁ, PROOOSZĘ !! KOCHAM CIĘ ;** !!
OdpowiedzUsuńo jejku jak miło <33
OdpowiedzUsuńHahaha: ,,...kocie robimy słitfocie" blog jest super ;)
OdpowiedzUsuń"Dobra kocie robimy słitfocie" - jakie rymy ;3 xD
OdpowiedzUsuńB.fajnie piszesz ;D